Pimientos de Padrón – paprykowa ruletka

2022-01-18

Czy wiecie, że wszystkie papryki pochodzą z Zachodniej Półkuli? Gatunki europejskie, azjatyckie a nawet afrykańskie mają swoich przodków w Nowym Świecie. Poszczególne odmiany zapylają się krzyżowo z wielką łatwością, stąd też tak wielka ich dzisiaj mnogość. Takie hybrydy są często zmorą dla hodowców chcących zachować czyste linie odmian. Pimientos de Padrón są starą odmianą, która wyjątkowo uchowała się bez wielkich modyfikacji w tym północno-zachodnim zakątku Hiszpanii .

Ale o jedzeniu…

Pimientos de Pardón to popularna w hiszpanii przystawka (tapas). Zwyczajowo serwuje się je w bardzo prostej formie: obsmaża na oliwie, aż skórka zacznie brązowieć i pokryje się pęcherzykami. Potem posypuje się je grbą solą morską i je całe trzymając za ogonek. Pychota? Nie tak szybkoJ. Z papryczkami Padrón jest śmieszna sprawa. Otóż nie da się przewidzieć ich ostrości. Pimientos de Padrón muszą być zerwane tuż przed tym jak zaczną dojrzewać. Zerwane za wcześnie będą bez smaku, zerwane za późno nabiorą piekielnej ostrości!! Dlatego owoce zebrane z tego samego krzaczka, o podobnym stopniu dojrzałości potrafią mocno się różnić palącymi podniebienie właściwościami. To trochę jak ruletka 😉 hiszpańska ruletkaJ W Galicji jest nawet powiedzenie „Os pementos de Padrón, uns pican e outros non”(w wolnym tłumaczeniu: „papryki z Padrón, jedne szczypią, a inne nie”).

Sztuki łagodne od ostrych są nie do odróżnienia. Wszystko okazuje się po skosztowaniu. No i jedna na kilka czy kilkanaście trafia się taka, że świeczki w oczach stają. Za to te zerwane o odpowiedniej porze rekompensują ryzyko po wielokroć. Są niesamowicie pyszne.

Ktoś się odważy?