ARABIA SAUDYJSKA – woda i ziemia nieznana

ARABIA SAUDYJSKA - WODA I ZIEMIA NIEZNANA

Kultura Arabii Saudyjskiej jest generalnie obca szerszej publiczności. Każdy kojarzy Arabię z ropą naftową, szejkami, pustynią i kobietami, które od niedawna mogą prowadzić tutaj pojazdy mechaniczne. Królestwo Arabii Saudyjskiej to jednak znacznie więcej niż nagłówki medialne i petrodolary. Arabia to również ogromny kraj, z dwóch stron otoczony przez wodę: od wschodu przez Zatokę Perską (560km wybrzeża) a od zachodu przez Morze Czerwone (aż 1760km wybrzeża!). Tutaj jest również kolebka i ostoja Islamu z jego barwną kulturą i architekturą.

Dżudda

Znajdziemy tutaj wonne souki (targi), pełne tropikalnych owoców i sklepikarzy zachwalających swoje produkty, jakby żywo zostali wyjęci z "Casablanki". Wąskie uliczki starego miasta jak żywo kontrastują z niezwykle nowoczesnymi budynkami wyrastającymi jak grzyby po deszczu w centrum miasta, które jest przecież bramą dla pielgrzymów z całego świata zmierzających na Hajj - świętą pielgrzymkę wszystkich Muzułmanów.

Nowoczesność przeplata się tutaj z historią nie tylko w miastach. Rząd Królestwa niedawno oglosił, że rozpoczyna ogromny dewelopment miasta - resortu nad brzegiem Morza Czerwonego by ściągnąć rzeszę turystów na wciąż puste wybrzeże tego akwenu. Miasto to ma być totalnie napędzane energią odnawialną co jest bez wątpienia znakiem czasów i umiejętnym marketingiem kraju, który przygotowuje się na czas bez ropy naftowej. Zabytki są tutaj nie tylko w miastach - w Mada'in Saleh Nabatejczycy już w pierwszym wieku, wybudowali piękne miasta, które znaczyło południową granicę ich imperium. Miejsca te są zupełnie nieznane kulturze zachodniej - czas je ponownie dla świata odkryć!

Morze Czerwone i jego piękno zna sporo nurków z Europy. Wszyscy podziwiamy piękne korale i niesamowicie kolorowe ryby zamieszkujące ten akwen. Część z nas była nurkować w Sudanie czy nawet dalej w Dżibuti - zachodnia strona Morza Czerwonego jest więc szerzej znana. A co z druga strona tego akwenu? Pytanie to zadawaliśmy sobie przez dłuższy czas aż w końcu 13 lat temu zorganizowaliśmy tam pierwszą polską wyprawę nurkową. Miejsca na nią sprzedały się na pniu, a samo nurkowisko nie zawiodło - wręcz przeciwnie, ale o tym za chwilę.

Nie będę się rozpisywał o załatwianiu wiz, zezwoleń, podpisywaniu różnych glejtów i obietnic, zezwolenia z MSZ, itp. Wyprawę dopięliśmy na ostatni guzik i polecieliśmy.

"Dżudda, gdzie wylądowaliśmy przywitała nas niezwykle ciepło. Hotel był wygodny, miasto niezwykle egzotyczne i ciekawe a sami mieszkańcy byli mocno zaskoczeni wizytą błękitnookich blond ludzi na ich ziemi - co chwilę ktoś do nas podchodził, grzecznie się pytał skąd jesteśmy a następnie witał nas serdecznie w Królestwie. Zostaliśmy przywitani niezwykle miło, nawet beduini na stacjach benzynowych zapraszali nas na herbatkę!"

Po parogodzinnym transferze na południe wejdziemy na pokład naszej łodzi nurkowej. Mieści ona wygodnie 20. nurków. Posiada jeden suite małżeński oraz 9 kabin podwójnych, wyposażonych w klimatyzacje i prywatne łazienki. Nasza łódź jest nową jednostką na wodach saudyjskich - szlify jednak zdobywała obsługując grupy nurkowe w Egipcie. Zarówno kapitan jak i przewodnik są dobrze opływani na lokalnych wodach, kabiny są przestronne i komfortowe i wszystkie mają okna nad pokładem! Ta łódź to duża zmiana od jednostki, która uprzednio obsługiwała w Arabii nasze grupy - nurkowaliśmy z łodzi przygotowanej do prowadzenia badan naukowych - o komforty było NIEZWYKLE trudno...

"Płynąc łodzią dalej na południe w kierunku Farasan miało się wrażenie, jakbyśmy byli jedyną łodzią na morzu i rzeczywiście, tylko jedna firma w Arabii Saudyjskiej oferuje łódź nurkową typu liveaboard! Ogromny szok, szczególnie w porównaniu z Egiptem, gdzie łodzi w dobrych czasach było setki!

Na morzu pustka, od czasu do czasu mijaliśmy tylko jakąś skromną łódź rybacką. Pod wodą natomiast cuda nie z tej ziemi! Rekiny rafowe na prawie każdym nurkowaniu, rekiny młoty regularnie przy ścianach, rafa niezwykle zdrowa, tętniąca życiem i miriadami kolorów. Byliśmy całkowicie pod wrażeniem jakości miejsc nurkowych - absolutnie fantastycznie! Trudno się dziwić - Saudyjczycy mało nurkują a rybołówstwem zajmuje się tylko nieznaczna część społeczeństwa. Pomiędzy nurkowaniami schodziliśmy na absolutnie dziewicze wyspy, płosząc ptactwo i inne orły morskie, potykając się o głębokie bruzdy na plaży pozostawione przez składające jaja żółwie. Wszędzie spokój, pustki, tylko my na plażach i otaczający nas lazur wody."

Większość z nas była mocno zaprawiona w nurkowaniach w egipskiej części Morza Czerwonego ale jakość nurkowania w Arabii nas totalnie zaskoczyła. Świetna widoczność, mnogość gatunków ryb, wiele już niezwykle rzadko spotykanych w Egipcie. Pulsujące pomarańczowe Fairy Basslets nie kończyły się jak w Egipcie na 15-20m lecz na 50m! Piękne i zdrowe korale na każdym kroku - wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że tak właśnie Egipt musiał wyglądać 70 lat temu, przed gwałtownym rozwojem turystyki nurkowej w ich części morza.

Po powrocie szybko skrzyknęliśmy kolejne dwie ekipy na safari lecz niestety Król Arabii wycofał się z programu pilotażowego, który zezwalał wyselekcjonowanym nacjom na zorganizowaną wizytę turystyczną w Królestwie. Czekaliśmy w blokach startowych wraz z naszymi klientami aż...do teraz - po latach znów ruszył program wizowy, który zezwala na odwiedziny tego niesamowitego kraju, kraju, o którym wiadomo tak niewiele. Kraju, o którym nie napisano żadnego przewodnika turystycznego - czas byśmy to my zapisali karty tej książki!

O totalnym przecieraniu szlaku może świadczyć fakt, że podczas naszej ostatniej wizyty odkryliśmy zupełnie nowe i nikomu nieznane miejsce nurkowe - Polish Fingers! Myślimy, że już czas odwiedzić to nurkowisko - zapraszamy Was z nami na przygodę do kraju niedalekiego, lecz zupełnie nieznanego!

Okolice Farasan cechuje największa koncentracja najróżniejszych raf koralowych spotykanych w całym akwenie Morza Czerwonego. To tutaj można zobaczyć jedyne na świecie rafy zwane wieżowymi - ogromne koralowe filary wznoszące się z głębin i obfitujące w unikalną florę i faunę! Naukowcy uważają, że przedbrzeże Farasan jest nijako mostem łączącym ekosystemy Morza Czerwonego i Oceanu Indyjskiego - dlatego też tutaj można spotkać dosłownie każdy gatunek - od diugoni, rekinów rafowych, pelagicznych, mant, delfinów po ogromne rekiny wielorybie i walenie. Tutaj również można zobaczyć największe skupiska unikalnych korali, wciąż słabo opisanych w literaturze naukowej - np. Plerogyra sinuosa (największe zgrupowania na świecie!) czy cenne czarne korale Antipatharians. Właśnie tutaj zamieszkuje największa populacja rekinów Morza Czerwonego. Tutaj też składają jaja wszystkie dostępne gatunki żółwi na plażach dzieląc je z ogromnymi ptakami drapieżnymi (głównie orły morskie), które tutejsze tereny upodobały sobie na składanie jaj i wychowywanie młodych. Dlaczego właśnie tutaj? Położenie geograficzne i przede wszystkim niedostępność przedbrzeża Farasan sprawia, że są to jedne z najatrakcyjniejszych miejsc do nurkowania na świecie! Wszystko na nas czeka - przecieraj szlak z nami!

Dlaczego warto jechać?

- będziesz jednym z pierwszych Europejczyków, który będzie zwiedzał podwodny świat Arabii Saudyjskiej;

- zwiedzisz niezwykłą Dżudde i opcjonalnie Mada'in Saleh czy Rijad;

- zanurkujesz w zupełnie dziewiczych częściach saudyjskiego wybrzeża Morza Czerwonego - w Yanbu na północy lub okolicach Farasan na południu;

- zobaczysz niezwykle interesujący kraj, o którym nie napisano żadnego przewodnika turystycznego;

- zobaczysz jak nacja nagle zalana dużą ilością gotówki sobie radzi z tym majątkiem i jak go inwestuje na przyszłe lata;

- zwiedzisz miejsca niezwykle egzotyczne i niedostępne - Królestwo jest mniej dostępne dla turystyki niż Korea Północna!

- odpoczniesz na pięknych, piaszczystych plażach rozkoszując się smaczną kuchnią naszego filipińskiego kucharza;

- codziennie świeża ryba na stole prosto z morza - sashimi z tuńczyka nigdy nie będzie smaczniejsze niż na środku lazurowego bezmiaru wód!

PLAN PODRÓŻY:

08. marca 2024 - dziś po południu wylot z Warszawy do Arabii Saudyjskiej z przesiadką na Bliskim Wschodzie.

09. marca 2024 - lądowanie wczesnym rankiem w Dżuddzie. Wczesne śniadanie, spacer po Dżudzie i po południu transfer na łódź. Noc na lodzi.

10-15. marca 2024 - wyjście w morze i rozpoczynamy nurkowania na najciekawszych miejscach saudyjskiego Morza Czerwonego.

16. marca 2024 - ostatnie 2 nurkowania i po południu schodzimy z łodzi i transfer do Dżuddy do hotelu.

17. marca 2024 - transfer na lotnisko i wylot z przesiadką do Polski. Wieczorne lądowanie w Warszawie.

Cena: EUR 2550/os. + przelot od PLN 5500/os.

Dopłata do kabiny typu suite to EUR 250/os.

Cena zawiera:

  • transfery autokarowe lotnisko – łódź – lotnisko;
  • zakwaterowanie na łodzi w kabinach dwuosobowych;
  • pełne wyżywienie na łodzi;
  • 1 noc w hotelu 4* w Dżuddzie i wycieczkę po starym mieście;
  • opieka polskiego przewodnika/tłumacza/pilota/organizatora/instruktora nurkowania 24h/na dobę;
  • 6 dni nurkowych;
  • ubezpieczenie KL EUR 30000, NNW EUR 4000, bagaż EUR 300.

Cena nie zawiera:

  • przelotów na trasie Polska - Dżudda - Polska; podana cena jest orientacyjna i może ulec zmianie w zależności od momentu zgłoszenia; biuro pomaga w zakupie biletów
  • sprzętu nurkowego
  • opłaty za wizę wjazdową około PLN 720/os.
  • napiwku dla załogi łodzi - sugerowane EUR 70/os.
  • podatków nurkowych, zezwolenie, opłata portowa oraz paliwowa EUR 220/os.
  • posiłków spożywanych poza łodzią
  • wydatków osobistych
  • rozszerzonego ubezpieczenia nurkowego
Termin: 08.03.2024 - 17.03.2024 Cena: EUR 2550 + przelot
Zakończona