Witajcie, drodzy podróżnicy! Dziś zabieramy Was w niezwykłą podróż do jednego z najbardziej oszałamiających miejsc na Ziemi – **Wodospadów Iguazu**. Przygotowaliśmy dla Was zestawienie najciekawszych informacji i statystyk o tym niezwykłym miejscu.
– **Lokalizacja**: Na granicy #Argentyny i #Brazylii – **Wysokość**: Do 82 metrów – prawdziwy majestat przyrody! – **Szerokość**: 2700 metrów – panorama zapierająca dech w piersiach! – **Liczba kaskad**: 275 – każda z nich to osobna historia do odkrycia. – **Rekord**: Największy system wodospadów na świecie – miejsce, które musisz zobaczyć na własne oczy!
1. **UNESCO**: Wodospady Iguazu zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1984 roku, co podkreśla ich wyjątkowy charakter.
2. **Flora i Fauna**: Obszar wokół wodospadów jest domem dla wielu gatunków roślin i zwierząt, w tym niektórych zagrożonych wyginięciem.
3. **Devil’s Throat**: „Gardło Diabła” to najbardziej znana część wodospadów, oferująca niesamowite widoki i doświadczenia.
Planując wizytę w tym niezwykłym miejscu, zastanów się nad spędzeniem tam kilku dni, aby w pełni doświadczyć wszystkich atrakcji. Nie zapomnij zabrać ze sobą aparatu, aby uwiecznić te niezapomniane chwile!
Wodospady Iguazu to miejsce, które każdy #Podróżnik powinien dodać do swojej listy miejsc do odwiedzenia. To prawdziwy #RajNaZiemi, gdzie można doświadczyć niepowtarzalnej harmonii i piękna natury.
Zaplanuj swoją podróż już teraz i dołącz do grona tych, którzy mieli szansę podziwiać to cudowne miejsce!
Tajemniczy Rezerwat Mujib – Perła Jordanii
Tajemniczy Rezerwat Mujib – Perła Jordanii
Czy wiedzieliście, że w sercu Jordanii znajduje się najniżej położony rezerwat na świecie? Zapraszam Was na niezwykłą podróż do Rezerwatu Mujib, jednego z najbardziej fascynujących miejsc w Królestwie Jordanii!
Rezerwat Mujib kryje się głęboko między spektakularnymi kanionami, oferując podróżnikom niezapomniane doświadczenia i widoki, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Ale to nie wszystko – istnieje kilka fascynujących ciekawostek, które czynią to miejsce jeszcze bardziej wyjątkowym.
Po pierwsze, Rezerwat Mujib jest położony aż 410 metrów poniżej poziomu morza, co czyni go najniżej położonym parkiem na ziemi. Wyobraźcie sobie, jakie to niesamowite uczucie zanurzyć się tak głęboko w kotlinie wśród górskich formacji i nieprzewidywalnych korytarzy.
Kolejną ciekawostką jest to, że Rezerwat Mujib ma jedno z najbardziej różnorodnych ekosystemów w regionie. Spacerując po tym obszarze, będziesz mógł podziwiać nie tylko oszałamiające krajobrazy, ale także zanurzyć się w różnorodną faunę i florę. Spotkasz tu ptaki migrujące między Afryką a Europą, rzadkie gatunki roślin, a nawet sępy i kozice Ibex.
Ale uwaga – wizyta w Rezerwacie Mujib to nie tylko spacer po parku. Czekają tu na Was niezapomniane przygody, takie jak trekking przez rwące rzeki i skalne wąwozy. Przygotujcie się na mokrą przygodę i rześkie chłodzenie wody, które zapewni Wam wyjątkowe przeżycia.
Odwiedzenie Rezerwatu Mujib to szansa na spojrzenie na Jordanię z zupełnie innej perspektywy. To miejsce pełne tajemnic i niezwykłych doświadczeń, które z pewnością ożywią waszą pasję podróżowania.
Czy jesteście gotowi na przygodę w Rezerwacie Mujib? Zaplanujcie swoją podróż do Jordanii i dajcie się porwać unikalnemu urokowi tego magicznego miejsca.
W magicznym świecie kuchni japońskiej, jednym z najbardziej ekskluzywnych i wyjątkowych składników jest abalone. Ten morski ślimak jest prawdziwym klejnotem oceanu, którego kulinarny potencjał jest ceniony nie tylko w Japonii, ale na całym świecie.
Abalone jest cenione za swój delikatny, ale wyrazisty smak oraz niezwykła, nieco rozkosznie-twardawą konsystencję. W kuchni japońskiej to niezwykłe danie jest często podawane jako sashimi, pieczone, gotowane na parze lub duszone w sosie sojowym i mirinie.
Jedno z najbardziej tradycyjnych sposobów przyrządzania ślimaka jest technika zwana „nitsuke”. Abalone jest duszone w sosie sojowym, sake i cukrze, co daje mu niezwykle głęboki i złożony smak. Dziewicza soczystość tej morskiej delicji skąpana w umiejętnie skomponowanych sosach kreuje prawdziwie urzekającą ucztę dla kubków smakowych.
Z kolei, dla miłośników sashimi, surowe abalone jest prawdziwym rarytasem. Przyrządzane naśladując tradycyjne techniki, surowy małż jest cienko krojony, podkreślając jego chrupiącą teksturę i delikatny, morski smak.
Wysokiej klasy restauracje kaiseki również celebrują abalone w swoim menu, często serwując go jako część sezonowego menu, gdzie każde danie jest starannie dobrane i skomponowane tak, aby harmonijnie grało z sezonowymi składnikami.
Mimo swojej luksusowej reputacji, abalone nie jest tylko danie dla elit. Również na lokalnych targach rybnych, jak słynny Tsukiji w Tokio, możesz znaleźć te małe morskie skarby, które są podawane prosto z grilla, podkreślając ich świeżość i naturalny smak.
Choć abalone może być składnikiem dość drogim i trudnym do zdobycia, dla wielu jest to prawdziwy klejnot kuchni japońskiej, który zasługuje na uwagę. Każde danie z abalone jest prawdziwym doświadczeniem, które wykracza poza prostą ucztę – to podróż do serca kultury i tradycji kulinarnej Japonii. Spróbuj, a przekonasz się, że to doświadczenie jest bezcenne.
Wadi Rum: Złote Piaski i Kinematograficzna Historia
Wadi Rum: Złote Piaski i Kinematograficzna Historia
Wśród skąpanych słońcem pustyni Bliskiego Wschodu leży miejsce o niezwykłym pięknie i głębokim znaczeniu historycznym: Wadi Rum. Często nazywane „Doliną Księżycową” z powodu swojego surowego, niemal pozaziemskiego krajobrazu, to miejsce w Jordanii jest niczym sceneria dla wielkich przygód – co jest szczególnie trafne, biorąc pod uwagę liczne filmy tu kręcone.
Wadi Rum to miejsce, które zdaje się wykraczać poza granice czasu. To starożytna pustynia, gdzie przez tysiące lat powstały spektakularne formacje skalne, naturalne łuki i wąwozy, które dzisiaj tworzą kształty i cienie podczas zachodzącego słońca, ożywające w złotych i czerwonych odcieniach.
Miejsce to nie tylko kipi od naturalnego piękna, ale jest również bogate w historię. Wadi Rum było świadkiem wielu ważnych momentów w historii, począwszy od starożytnych ludów nabatejskich, które pozostawiły na skałach piękne petroglify, po arabskie rewolucje z początku XX wieku, gdzie znany Lawrence z Arabii prowadził bitwy.
Jednak to, co może przyciągać współczesnych odkrywców, to kinematograficzne dziedzictwo Wadi Rum. Dzięki swojej unikalnej, surowej urodzie, Wadi Rum stało się scenerią dla wielu znanych filmów. Najnowszy, który na stałe wpisał się w popkulturę, to adaptacja kultowej książki „Diuna” Franka Herberta z 2023 roku. Wadi Rum idealnie oddaje pustynny krajobraz Arrakis – rodzinne miejsce tajemniczego i potężnego przyprawowego robaka.
Kiedy jesteś w Wadi Rum, czujesz, jakbyś był częścią czegoś naprawdę wyjątkowego. Piękno tego miejsca, zarówno naturalne, jak i historyczne, zapada w pamięć i serce. Purpurowe piaski, majestatyczne skały i gwieździste niebo nocą sprawiają, że czujesz się jak na innej planecie.
Nieważne, czy jesteś miłośnikiem historii, natury, czy kinematografii, Wadi Rum ma coś do zaoferowania dla każdego. To miejsce, które trzeba zobaczyć i doświadczyć na własnej skórze, aby zrozumieć jego prawdziwą, niepowtarzalną magię.
Podczas odwiedzin Wadi Rum, zwiedzający mogą zdecydować się na wycieczkę jeepem, na której mogą zobaczyć niektóre z najbardziej spektakularnych punktów widokowych i petroglifów. Można również wybrać się na wielogodzinny trekking, który pozwala na dokładniejsze poznanie pustyni i jej skrywanych skarbów. Dla tych szukających jeszcze bardziej autentycznego doświadczenia, nocleg pod gołym niebem w beduińskim namiocie jest niezapomnianym doświadczeniem. Moc gwieździstego nieba nad Wadi Rum, nieskażonego przez światła miast, jest prawdziwym cudem natury.
Wadi Rum jest również domem dla kilku gatunków dzikich zwierząt, takich jak górski kozioł nubijski i arabski lampart. Chociaż spotkanie z nimi jest rzadkie, ich obecność dodaje Wadi Rum dodatkowego uroku.
Co więcej, Wadi Rum jest miejscem, które nadal żyje i oddycha dzięki swojej lokalnej społeczności beduińskiej. Beduini są integralną częścią krajobrazu Wadi Rum, a ich gościnność i otwartość dają wgląd w ich unikalny sposób życia, co tylko dodaje do głębi i bogactwa doświadczenia odwiedzania tej niezwykłej pustyni.
Wszystko to sprawia, że jordańskie Wadi Rum to miejsce, które trudno zapomnieć. Jego surowe piękno, głęboka historia i unikalna kultura sprawiają, że jest to jedno z najbardziej niesamowitych miejsc na Ziemi. Bez względu na to, czy jesteś tu, aby doświadczyć filmowej historii, odkryć naturalne piękno, czy po prostu zanurzyć się w innym świecie, Wadi Rum na pewno dostarczy niezapomnianych wrażeń.
Nurkowanie w Cenotach Meksyku: Ukryte Cuda Pod Wodą
Nurkowanie w Cenotach Meksyku: Ukryte Cuda Pod Wodą
W sercu meksykańskiego Półwyspu Jukatan kryje się tajemniczy i fascynujący świat: cenoty. Te naturalne studnie wodne, stworzone przez erodujący wapienie, są jednym z najbardziej niezwykłych miejsc na Ziemi do nurkowania.
Jedno z najbardziej niesamowitych aspektów nurkowania w cenotach jest ich różnorodność. Od otwartych, malowniczych basenów otoczonych dziką roślinnością, do ciemnych, skomplikowanych systemów jaskiń, cenoty oferują całą gamę doświadczeń pod wodą.
Nurkowanie w cenotach jest jak podróż do innego świata. Krystalicznie czysta woda pozwala na widoczność sięgającą nawet 100. metrów, a promienie słońca wpadające przez otwory w sklepieniu jaskiń tworzą niesamowite efekty świetlne. Wygląda to tak, jakby światło tańczyło na powierzchni wody i skał.
Ale to nie tylko optyczne piękno cenotów, które czyni je tak atrakcyjnymi dla nurków. Wiele z tych podziemnych zbiorników wodnych skrywa skamieniałości i inne archeologiczne skarby, które dodają do nurkowania aspektu historycznego odkrycia.
Istnieje wiele cenotów, które warto odwiedzić, ale niektóre z najpopularniejszych to Cenote Dos Ojos, Cenote Angelita, Gran Cenote i Cenote El Pit. Każda z nich ma coś unikalnego do zaoferowania, od imponujących formacji stalaktytów i stalagmitów, po niezwykle głębokie studnie.
Nurkowanie w cenotach to nie tylko sport, to prawdziwa przygoda. To doświadczenie pełne jest piękna, tajemnicy i ekscytacji, które sprawiają, że chcesz nurkować głębiej i dalej. Meksykańskie cenoty oferują unikalne, porywające doświadczenie – każdy nurek powinien odwiedzić je choć raz!
Wołowina Wagyu: Kulinarne Delikatesy z Kraju Kwitnącej Wiśni
Wołowina Wagyu: Kulinarne Delikatesy z Kraju Kwitnącej Wiśni
Słowo „wagyu” przekłada się dosłownie na „japońska wołowina”, ale to jest jak nazywanie Rolls-Royce’a „samochodem” – technicznie prawda, ale nie oddaje w pełni esencji i luksusu, jakie ten termin ze sobą niesie. Wołowina wagyu to nie kada dowolna wołowina – to najwyższej, światowej jakości mięso!
Dlaczego wołowina wagyu jest tak smaczna? Klucz tkwi w marmurkowaniu, czyli rozproszonym w mięsie tłuszczu. Tłuszcz wagyu topi się w temperaturze niższej niż tłuszcz większości innych gatunków bydła, co powoduje, że mięso jest niezwykle soczyste, miękkie i aromatyczne. Smak wołowiny wagyu jest intensywny, a jego tekstura ma gładkość, której nie można porównać z żadnym innym rodzajem mięsa.
Gdzie można spróbować wołowiny wagyu? Najlepszą wołowinę wagyu zjesz oczywiście w Japonii, gdzie hodowcy bydła traktują swoje zwierzęta z niezwykłą troską i szacunkiem. Najbardziej znane regiony produkcji wagyu to Kobe, Matsusaka i Ōmi. W tych miejscach znajdziesz wiele restauracji oferujących autentyczną wołowinę wagyu.
Czy warto wybrać się do Japonii tylko po to, aby skosztować wołowiny wagyu? Odpowiedź na to pytanie zależy od Twojego zamiłowania do kulinariów i przygód. Jeśli jesteś wielkim miłośnikiem jedzenia i chcesz doświadczyć autentycznego smaku wagyu prosto u źródła, podróż do Japonii może być warta każdego jena. Pamietaj jednak, że wołowina wagyu jest dostępna również poza Japonią, chociaż smak może być nieco inny z powodu różnic w hodowli i diecie bydła.
Wołowina wagyu to nie tylko mięso, to prawdziwe doświadczenie kulinarne. To jest mięso, które wyróżnia się na tle innych swoją jakością, smakiem i teksturą. Czy warto po to jechać do Japonii? Jeśli jesteś koneserem mięsa, odpowiedź brzmi: tak, absolutnie! Ale pamiętaj, że Japonia ma do zaoferowania wiele więcej niż tylko wołowinę wagyu. Kraj ten oferuje niezwykłe doświadczenia kulturalne, historyczne i przyrodnicze, które sprawiają, że warto tam pojechać niezależnie od menu.
Czy jesteś gotów na przygodę z wagyu? Oto kilka wskazówek, jak najlepiej doświadczyć tego kulinarnego fenomenu:
Szukaj Autentyczności: Spróbuj zjeść wagyu w miejscu, które szczyci się tym rodzajem wołowiny. To może oznaczać restaurację w Japonii, ale wiele restauracji poza tym krajem również oferuje prawdziwe wagyu. Upewnij się, że dostajesz to, za co płacisz – prawdziwe japońskie wagyu jest drogie, ale wartość smakowa jest nieporównywalna.
Wybierz Dobrze: Wołowina wagyu jest najbardziej znana w gatunku Kobe, ale inne gatunki, takie jak Matsusaka i Ōmi, są równie wyjątkowe. Każdy z nich ma nieco inny smak i teksturę, więc warto spróbować kilku, aby zdecydować, który preferujesz.
Eksperymentuj z Przygotowaniem: Wołowina wagyu jest fantastyczna jako stek, ale jest również wyjątkowa w innych formach. Sushi z wagyu, wagyu w formie sukiyaki (japońskie danie z mięsem, warzywami i makaronem) lub shabu-shabu (japońskie danie a’la fondue) – to tylko kilka z wielu sposobów na przygotowanie tego wyjątkowego mięsa.
Czy więc jesteś gotowy, aby zanurzyć się w świecie wagyu? Niezależnie od tego, czy zdecydujesz się na podróż do Japonii, czy zdecydujesz się skosztować tego delikatnego mięsa bliżej domu, jedno jest pewne: wołowina wagyu jest doświadczeniem, które każdy smakosz powinien spróbować!
Wagyu w JaponiiWagyu w Japonii
Tygrysie Gniazdo: Bhutański Klasztor, który Zawisł między Niebem a Ziemią
Tygrysie Gniazdo: Bhutański Klasztor, który Zawisł między Niebem a Ziemią
Znajdujący się wysoko w górach Bhutanu, zapierający dech w piersiach klasztor Tygrysie Gniazdo, zwany także Paro Taktsang, jest jednym z najbardziej fascynujących miejsc, które można odwiedzić na naszej planecie. To prawdziwa ikona Bhutanu, a jego niezwykła lokalizacja i historia przyciągają podróżników z całego świata.
Tygrysie Gniazdo, składające się z serii jaskiń i świątyń zbudowanych wokół nich, jest umiejscowione na strzelistym klifie, około 900 metrów nad doliną Paro. Legenda mówi, że w VIII wieku Guru Rinpoche, wprowadzający buddyzm do Bhutanu, poleciał do jaskini na tygrysie, stąd nazwa Tygrysie Gniazdo. Spędził tam trzy miesiące, medytując i walcząc z demonami, które starały się zahamować rozprzestrzenianie się buddyzmu w Bhutanie.
Podróż do Tygrysiego Gniazda to wyzwanie – piesza wędrówka trwa około 2-3 godzin i prowadzi przez strome, górskie ścieżki. Ale wysiłek jest niewielki w porównaniu z nagrodą: niesamowitymi widokami na świątynię i okoliczne góry, które rozpościerają się z każdym krokiem.
Tygrysie Gniazdo to miejsce, które zdumiewa swoim pięknem i świętością. Białe ściany klasztoru kontrastują z zielonym tłem lasu, a czerwone dachy i złote elementy dodają mu orientalnego uroku. Wewnątrz znajdują się sale modlitewne ozdobione ręcznie malowanymi freskami i złotymi statuetkami Buddy.
Mimo że Tygrysie Gniazdo jest jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych w Bhutanie, nie jest zdominowane przez tłumy. Klasztor jest miejscem cichej kontemplacji i medytacji, zarówno dla mnichów, jak i dla odwiedzających.
Podczas wizyty w Tygrysim Gnieździe można poczuć ducha bhutańskiego buddyzmu i zrozumieć, dlaczego ten mały kraj himalajski jest tak bardzo oddany swoim tradycjom. To nie tylko wyprawa do jednego z najpiękniejszych miejsc na Ziemi, ale także podróż w głąb duchowości i kultury Bhutanu.
Tygrysie Gniazdo jest miejscem, które każdy powinien odwiedzić przynajmniej raz w życiu. To miejsce, które przypomina o potędze cichej medytacji i znaczeniu szacunku dla natury. To miejsce, które oferuje wgląd w serce buddyzmu i kultury Bhutanu, a jednocześnie zachwyca niesamowitymi widokami i naturalnym pięknem.
Podróż do Tygrysiego Gniazda jest również wyjątkowym doświadczeniem fizycznym. Wspinaczka jest dość wymagająca, ale nagroda jest niewiarygodna. Widok na dolinę Paro i okoliczne szczyty z tarasu klasztoru jest niczym scena z filmu. Niebo wydaje się być o wiele bliżej, a powietrze jest pełne spokoju i ciszy.
Nawet jeśli nie jesteś buddystą, Tygrysie Gniazdo ma do zaoferowania wiele. To miejsce, które przemawia do każdego, kto szuka głębszego zrozumienia siebie i świata. Jego piękno i spokój są uniwersalne, przekraczające granice religii i kultury.
Tygrysie Gniazdo jest prawdziwym skarbem Bhutanu, miejscem, które inspiruje i zachwyca. To prawdziwe miejsce medytacji i refleksji, oferujące zarówno spokój, jak i inspirację. Bez względu na to, skąd pochodzisz, ile masz lat czy jakie są Twoje przekonania, Tygrysie Gniazdo jest miejscem, które warto odwiedzić.
Podsumowując, jeśli szukasz niepowtarzalnego doświadczenia, które połączy cię z duchowością i naturą, planuj wizytę w Bhutanie. Niezależnie od tego, czy jesteś poszukiwaczem przygód, miłośnikiem kultury, czy po prostu chcesz zobaczyć jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie, Tygrysie Gniazdo z pewnością spełni Twoje oczekiwania.
Niesamowita historia królestwa Lo w Nepalu.
Niesamowita historia królestwa Lo w Nepalu.
Królestwo Lo, znane również jako Górny Mustang, to dawne buddyjskie królestwo rozciągające się na północ od masywu Annapurna w Nepalu. To miejsce, gdzie czas zdaje się zatrzymać, a dawne tradycje i zwyczaje są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Jednym z najbardziej fascynujących aspektów królestwa Lo jest jego długa i burzliwa historia. Królestwo to zostało założone w XIV wieku przez króla Ame Pal, a linia królewska przetrwała przez 25 pokoleń, aż do 2008 roku, gdy rząd maoistowski w Nepalu postanowił znieść monarchię.
Wizyta w królestwie Lo jest jak podróż w czasie, pozwalająca odkryć niezwykłe budowle takie jak pałace, świątynie i klasztory, które stanowią dowód na niezwykłe umiejętności budowlane dawnych mieszkańców tego miejsca. Wiele z tych zabytków jest wciąż czynnych i służy mieszkańcom jako miejsca kultu i medytacji.
Podczas podróży do tego regionu odwiedzić można także tajemnicze jaskinie wykute w pionowych ścianach klifów na terenie całego regionu. W niektórych z nich można znaleźć niezwykłe malowidła buddyjskie, które świadczą o duchowej głębi i mistycyzmie dawnych mieszkańców królestwa Lo.
Jednak to, co może być najbardziej fascynujące w królestwie Lo, to jego mieszkańcy. Ludzie żyjący w tym odległym zakątku świata zachowali swoją unikalną kulturę, mimo wpływów zewnętrznych i zmieniającego się świata. Wspólnota opiera się na wartościach buddyjskich, a ich gościnność i otwartość na przybyszów z daleka sprawiają, że każdy, kto odwiedza te tereny, czuje się jak w domu…
Chociaż Lo Manthang, stolica królestwa Lo, jest coraz bardziej popularna wśród turystów, wciąż pozostaje miejscem, które warto odkrywać z szacunkiem dla jego kultury i historii. W trosce o przyszłość tego niezwykłego miejsca, chciałbym zachęcić do podróżowania w sposób odpowiedzialny, dbając o środowisko naturalne i wspierając lokalne społeczności.
Na koniec pragnę życzyć Wam, drodzy czytelnicy, niesamowitych odkryć i podróży, które pozwolą poszerzyć horyzonty i poznać niezwykłe zakątki naszego świata. Niech królestwo Lo w Nepalu będzie dla Was inspiracją do dalszych poszukiwań i niezapomnianych przygód.
Atrakcje Sao Tome & Principe
Atrakcje Sao Tome & Principe
Sao Tome i Principe to archipelag położony u wybrzeży Afryki Środkowej, który zyskuje coraz większą popularność wśród turystów z całego świata. To miejsce skrywa wiele atrakcji turystycznych, które zachwycają swoją urodą i unikalnym charakterem. W tym artykule przedstawię Wam niektóre z najbardziej atrakcyjnych miejsc, które warto zobaczyć podczas wizyty na Sao Tome i Principe. Plaże
Sao Tome i Principe to idealne miejsce dla miłośników wakacji na plaży. Archipelag oferuje wiele pięknych i malowniczych plaż, z białym piaskiem, turkusową wodą i przepięknymi krajobrazami. Warto odwiedzić plażę Lagoa Azul, Praia Piscina, Praia Inhame, Praia Banana czy Praia Micondo, które zachwycają swoją urodą i spokojem. Wodospady
Sao Tome i Principe to również miejsce, gdzie można podziwiać wodospady. Wyspa Sao Tome oferuje kilka pięknych wodospadów, w tym wodospad São Nicolau, wodospad Bombaim, wodospad Lagoa Amelia czy wodospad Santo António. Wodospady te są otoczone bujną roślinnością i pięknymi krajobrazami, co czyni je idealnym miejscem na wycieczki i relaks. Jaskinie
Archipelag Sao Tome i Principe to również miejsce, gdzie można podziwiać unikalne jaskinie. Jaskinie te zachwycają nie tylko swoją piękną architekturą, ale również zaskakują swoją historią. Warto odwiedzić Jaskinię de São Tomé, która jest jedną z największych na wyspie Sao Tome, Jaskinię Santana, Jaskinię do Rei czy Jaskinię do Cabrito, które oferują niepowtarzalne wrażenia. Muzea
Sao Tome i Principe to również miejsce, gdzie można poznać historię i kulturę archipelagu. Warto odwiedzić Muzeum Narodowe w Sao Tome, które prezentuje historię kraju oraz kulturę mieszkańców archipelagu. Muzeum ma wiele ekspozycji, w tym artefakty z epoki kolonialnej oraz etnograficzne przedmioty. Zwiedzanie miast
Sao Tome i Principe to również miejsce, gdzie można zwiedzić piękne miasta. Stolica Sao Tome to miejsce, gdzie można zobaczyć piękne kolonialne budynki i historyczne zabytki, takie jak Fort São Sebastião czy Katedra Sao Tome.
Miejsce unikalne, prawda?
Nepalska żyjąca bogini – Kumari.
Nepalska żyjąca bogini – Kumari.
W Nepalu istnieje unikalna tradycja kultu żywej bogini, znanej jako Kumari.
Kumari jest uważana za inkarnację bogini Taleju i jest jedyną żywą boginią na świecie.
Dziewczynka jest wybierana na ta pozycję w wieku około 4 lat i pozostaje w tej roli, dopóki nie dojdzie do pierwszej miesiączki. Wówczas uważa się, że bogini opuściła ciało i zostaje wybrana kolejna dziewczyna.
Bogini jest otoczona wielkim szacunkiem i uwielbieniem przez mieszkańców Nepalu i jest czczona jako symbol mocy i szczęścia. Wierzy się, że jej błogosławieństwo może przynieść szczęście i powodzenie, dlatego wielu ludzi przyjeżdża do Nepalu, aby ją zobaczyć i otrzymać jej łaskę.
Droga Królewska w Persji.
Droga Królewska w Persji.
Ciekawostka podróżnicza dla miłośników historii! W starożytnej Persji znajdowała się „Droga Królewska”, która była jednym z najważniejszych szlaków handlowych łączących Bliski Wschód i Azję. Ten szlak pełen był nie tylko towarów, ale również kultury, religii i idei. Można go uznać za jedną z najważniejszych dróg handlowych w historii ludzkości! 🏰🛣️ #TravelTrivia #AncientHistory #SilkRoad
Nurkowanie na Bali
Nurkowanie na Bali
Nurkowanie na Bali w Indonezji to niesamowita przygoda dla miłośników podwodnego świata. Oto kilka zalet nurkowania w tym pięknym miejscu:
Różnorodność ekosystemów: Bali oferuje nurkom szansę zobaczenia różnorodnych ekosystemów, w tym raf koralowych, wraków statków, jaskiń i głębin.
Piękne widoki: pod wodą, nurkujący mogą podziwiać różnorodną florę i faunę, w tym kolorowe ryby, manty, rekiny a nawet Mola Mola!
Możliwości dla nurków o różnym poziomie zaawansowania: Bali oferuje nurkowanie dla osób na różnym poziomie zaawansowania, od początkujących po zaawansowanych.
Wysoki standard bezpieczeństwa: W Indonezji istnieje wiele profesjonalnych klubów nurkowych, które zapewniają wysoki standard bezpieczeństwa i instruktorów z wieloletnim doświadczeniem.
Niewysokie ceny: Nurkowanie na Bali jest relatywnie niedrogie w porównaniu z innymi destynacjami nurkowymi na świecie.
Atrakcje poza nurkowaniem: Bali to również popularny kierunek turystyczny, oferujący wiele atrakcji poza nurkowaniem, takich jak plaże, zabytki, kultura i kuchnia.
W sumie nurkowanie na Bali to idealny wybór dla miłośników nurkowania i podwodnego świata, oferujący piękne widoki, różnorodność ekosystemów, możliwości dla nurków o różnym poziomie zaawansowania i niewygórowane ceny.
Wyspa Sokotra – nurkowanie w Jemenie
Wyspa Sokotra – nurkowanie w Jemenie
Sokotra jest największą wyspą małego archipelagu zagubionego na Morzu Arabskim. To jemeńskie terytorium leży 380km od Półwyspu Arabskiego i 240km od somalijskiego Rogu Afryki. Wyspa nieduża, 70km długości na 20km szerokości. Parę dróg nieutwardzanych, krajobraz prawie pustynny. Prawie.
Na wyspie znajduje się jaskinia, w której niedawno odkryto teksty zostawione w niej przez żeglarzy lądujących w tej okolicy już w I w. p.n.e. a sama wyspa wspominana była w różnych dziełach juz od Xw – ba! wspominał o niej nawet Marco Polo.
Dlaczego UNESCO? Otóż wyspa Sokotra jest jedną z najbardziej odizolowanych części super-kontynentu Gondawana. Część, którą teraz znamy jako Sokotra odłączyła się jeszcze w Miocenie (czyli grubo ponad 5mln lat temu) i stała się wyspą – w przeciwieństwie do np. Galapagos, które powstały drogą wulkaniczną. W wyniku odłączenia się od głównej masy lądowej, na wyspie pozostały niesamowite wręcz formy flory i fauny – Sokotra jest generalnie uznawana za swoisty Park Jurajski XXIw.! Tylko Hawaje, Galapagos i Kaledonia mogą się poszczycić większą ilością endemicznie występujących gatunków flory i fauny. Na Sokotrze znajdziemy ponad 700 roślin i zwierząt, występujących tylko i wyłącznie na tej małej wyspie!
Chyba najbardziej rozpoznawalnym gatunkiem jest endemit Dracaena cinnabari (Dragons Blood Tree), który jest dziwnie wyglądającym drzewem o kształcie parasola i wysokości do 9m. Uważa się, że ten gatunek jest pozostałością po prastarych lasach Laurazji, pokrywających ten region w Miocenie, które to wymarły w innych częściach Półwyspu Arabskiego z powodu postępującego pustynnienia tego regionu. Ich czerwona żywica (stąd angielska nazwa 'smocza krew’) używana była do barwienia instrumentów muzycznych czy w medycynie ludowej. Na szczęście te prehistoryczne drzewa, choć zagrożone wyginięciem, wciąż możemy podziwiać na Sokotrze! Wśród wielu nietypowych gatunków rosnących na tej niesamowitej wyspie, duże wrażenie robi również kolejny endemit – Drzewo Ogórkowe Dendrosicyos.
Na Sokotrze można również nurkować – wyspa ta obfituje w piękne rafy koralowe i niesamowite wraki, pełne mieszkańców. Szczególnie wrak na północno-zachodniej części wyspy robi wrażenie – nie ma nazwy, jest ogromny i zamieszkuje go największy granik, jakiego w życiu widzieliśmy – ma około 2.5m długości – potężna ryba!
Co pokrzyżowało budowę drogi na Islandii?
Co pokrzyżowało budowę drogi na Islandii?
Czy wiesz, że na początku stycznia 2014 r. portal Iceland News Polska doniósł, że w Islandii wyrokiem sądu wstrzymano budowę drogi, która miała połączyć Rejkjawik z Półwyspem Álftanes?
Powód?
Inwestycja miała być realizowana na obszarze, na którym mogą żyć elfy. Projekt budowy wstrzymano do czasu, gdy elfy rzekomo żyjące na zakwestionowanym obszarze przeprowadzą się
Daedalus Reef – perła Morza Czerwonego
Daedalus Reef – perła Morza Czerwonego
Daedalus Reef, rafa będąca również częścią parku morskiego, to ogromna owalna rafa z latarnią morską. Jest to najbardziej oddalona od brzegu rafa w egipskiej części Morza Czerwonego. Jej głęboko opadające ściany to jedne z najbardziej spektakularnych miejsc nurkowych. Daedalus charakteryzuje się przypominającymi górskie krajobrazy, dziewiczymi formacjami twardych korali. W rejonie tym jest także duża szansa na spotkanie rekinów-młotów oraz żarłaczy szarych i białopłetwych.
PODWODNY WODOSPAD – NIEZWYKŁA ILUZJA STWORZONA PRZEZ NATURĘ
PODWODNY WODOSPAD – NIEZWYKŁA ILUZJA STWORZONA PRZEZ NATURĘ
Aby ujrzeć w całej okazałości tą niesamowitą iluzję, którą stworzyła natura, trzeba się wybrać jakieś 1,200 mil od południowego wybrzeża Afryki. Niezwykła atrakcja podwodnego wodospadu znajduje się na wyspie Mauritius.
Ten naturalny fotomontaż powstał w wyniku specyficznego odpływu, w którym gromadzi się piasek i muł tworząc tak malownicze zjawisko. Dodatkowo widok dopełnia wachlarz morskich kolorów od granatowego, po błękit i zieleń, aż po czystą biel. To wszystko składa się na trójwymiarowy obraz, co oko odbiera niczym spływający w głąb oceanu podwodny wodospad.
KAMIENNE POSĄGI WYSPY WIELKANOCNEJ I KOLOROWE KURORTY CHILE
KAMIENNE POSĄGI WYSPY WIELKANOCNEJ I KOLOROWE KURORTY CHILE
Wyprawa na Wyspę Wielkanocną przysporzy Ci niezapomnianych wrażeń. Podróżnicy z całego świata przyjeżdżają tu, aby podziwiać dziewiczą przyrodę – góry, wulkany, jeziora, pustynie i lodowce. Nas czeka wizyta w Valparaiso – mieście położonym malowniczo u wybrzeży Pacyfiku i jednocześnie u podnóża Andów. Największą jego atrakcją są kolorowe domki usytuowane stromo na wzgórzach, wyrastające niemal wprost z oceanu. Zwiedzimy także Viña del Mar, elegancki nadmorski kurort, do którego ściągają rzesze turystów, aby wypocząć na pięknych plażach, poszaleć w kasynach czy przespacerować się wśród licznych parków i ulicznej zieleni. Niewątpliwą atrakcją tego wyjazdu będzie wyprawa na Rapa Nui, znanej nam jako Wyspa Wielkanocna. Ta mistyczna wyspa znana z gigantycznych posągów Maoi od lat przyciąga turystów i badaczy usiłujących zgłębić jej tajemnicę. Miejscowi uznają ją za raj na ziemi, a może to pozostałość legendarnej Atlantydy?
Wyspy Wielkanocne to wycieczka dla prawdziwych odkrywców i miłośników przygody!
Brother Islands to dwie małe wyspy leżące około 70 kilometrów od linii brzegowej, w samym sercu Morza Czerwonego. Nurkowie, którzy odwiedzili te dwie koralowe wyspy, twierdzą że należą one do ścisłej czołówki światowych miejsc nurkowych. Podkreślają wspaniały stan rafy koralowej, zamieszkałej przez wiele gatunków ryb i bezkręgowców, a także cenią sobie, obecność dwóch, pięknie porośniętych rafą, wraków. Każdy centymetr ściany rafy jest porośnięty koralami miękkimi, Gorgoniami i biczami tworząc prawdziwą dżunglę.
To przepiękne miejsce zamieszkują dziesiątki gatunków ryb: ławice jackow, travelly, Tuńczyków. Na swojej drodze spotkasz rekiny zataczające kręgi w toni. Zobaczysz połyskująca białą pletwę rekina białoczubego i niezwykłe kształty rekina młota. Te rejony zamieszkują również manty oraz seledynowe napoleony. Dodatkową atrakcją Wyspy Braci są dwa wraki: Aida i Numidia. Ze względu na odosobnienie i lokalizacje, Wyspy Braci to podwodny raj i ostoja dla wszelkiego życia morskiego.
Nurkowa wyceczka – to Egipt z najpiękniejszej podwonej strony! 🙂
PRZEPIĘKNE PALAU
PRZEPIĘKNE PALAU
Republika Palau jest niewykle piękna. Na tak niewielką powierzchnię, kraj ten daje ogromną moc wrażeń. Łatwo się zachwycić scenerią i pięknem natury, którym ten wyspiarski kraj jest obdarzony. Około 200 uroczych, wapienno – wulkanicznych wysepek bajecznie rozrzuconych na lazurze Oceanu Spokojnego – widok, który może w głowie poważnie zakręcić!
Nieprzypadkowo nurkowanie jest jedną z głównych atrakcji tego archipelagu, a same nurkowiska są nie tylko spektakularne, ale zaliczane do najlepszych na świecie! Pod wodą można tutaj zobaczyć niemal wszystko – wiele gatunków rekinów, manty, dostojne wraki statków i samolotów pamiętających liczne potyczki militarne ostatniego stulecia, niesamowite jaskinie! Sam dojazd na miejsca nurkowe jest niczym z bajki, kiedy łodzią lawirujemy pomiędzy małymi, wiecznie zielonymi grzybkami 'wyrastającymi’ z bezkresu błękitu!
Jeśli nurkowanie to niejedyna Twoja pasja, są tutaj wprost niesamowite warunki do uprawiania kajakarstwa, snorkowanie, off-roading po licznych wzgórzach tego kraju. Posjonaci historii mogą oglądać niezwykłe eksponaty z II wojny światowej nie tylko w lokalnym muzeum ale wszędzie poza nim – umocnienia i wraki samolotów wciąż są rozsiane w dżungli gęsto porastającej te przepiękne wyspy!
Wycieczka do Palau z nami to prawdziwa gradka dla miłośników niecodziennych ekspedycji 🙂
Co definiuje Filipiny? Piękne, rażące zielenią pola ryżowe? Ogromne miasta tętniące życiem? Włochate wodne bawoły? Kolorowe jeepney’e? Przepiękne i majestatyczne wulkany? Niesamowita fauna zamieszkująca lokalne lasy czy po prostu ludzie, znani z gościnności i swobodnego podejścia do życia, zawsze uśmiechnięci i bezproblemowi? Odpowiedzi na to pytanie próżno szukać w księgach. Zachęcamy by empirycznie przekonać się czym Filipiny są dla Was, jak je czujecie, jaka energia z tego miejsca dla Was bije…
Sumilon Island Beach Oslob Philippines Cebu Sand
Filipiny są znane szeroko przez piękno lokalnych plaż. Piasek i woda to jednak nie wszystko – Filipiny to również mekka ludzi aktywnych! Filipiny zapewniają jedne z lepszych na świecie warunkow do surfowania. Tutaj przyjeżdzają turyści uprawiać kajakarstwo i kite surfing. Zachwyci Was trekkking po niezwykle malowniczych górach, kolarstwo górskie, canyoning i oczywiście nurkowanie.
26 lutego 2019 po 4 latach przygotowań polskie biuro podróży Pazola Travel & Adventure zorganizowało 10-dniową, pierwszą polską nurkową ekspedycję na jemeńską wyspę Sokotra. Grupa liczyła 9-ciu uczestników wraz z Piotrem Pazolą na czele.
Sokotra jest największą wyspą małego archipelagu zagubionego na Morzu Arabskim. Leży 380km od Półwyspu Arabskiego i 240km od somalijskiego Rogu Afryki. Jest niewielka, 70km długości i 20km szerokości.
Od 2015 roku w Jemenie trwa wojna domowa, mająca charakter religijny i plemienny, dlatego odpowiednio wcześniej zażądano od nas zezwolenia na przebywanie na wyspie, które udzielił nam sam gubernator. Otrzymaliśmy wizy pracownicze, ponieważ turystyka od 4 lat nie funkcjonuje. Z powodu kontroli przestrzeni powietrznej niezbędna była zgoda Saudyjczyków na przelot. Na pokładzie samolotu, wyłączając doktora nauk biologicznych z RPA oraz nas, znajdowała się tylko ludność lokalna. Byliśmy pierwszą grupą turystyczną na wyspie od 2015 roku.
Archipelag trafił na listy rezerwatów biosfery i UNESCO. Otóż wyspa Sokotra jest jedną z najbardziej odizolowanych części super-kontynentu Gondawana. Część, którą teraz znamy jako Sokotra odłączyła się jeszcze w Miocenie (czyli grubo ponad 5mln lat temu) i stała się wyspą – w przeciwieństwie do np. Galapagos, które powstały drogą wulkaniczną. W wyniku odłączenia się od głównej masy lądowej, na wyspie pozostały niesamowite wręcz formy flory i fauny – Sokotra jest generalnie uznawana za swoisty Park Jurajski XXIw. Tylko Hawaje, Galapagos i Kaledonia mogą się poszczycić większą ilością endemicznie występujących gatunków flory i fauny.
Na Sokotrze znajdziemy ponad 700 roślin i zwierząt, występujących tylko i wyłącznie na tej małej wyspie. Chyba najbardziej rozpoznawalnym gatunkiem jest Dracaena cinnabari (Dragons Blood Tree). Uważa się, że ten gatunek jest pozostałością po prastarych lasach Laurazji, pokrywających ten region w Miocenie, które to wymarły w innych częściach Półwyspu Arabskiego z powodu postępującego pustynnienia tego regionu. To gatunek endemiczny i występuje tylko na Sokotrze. Nigdzie indziej. Sok tej rośliny jest wyraziście czerwony i służy tutaj np. do barwienia (żywności, odzieży, napoi), ma również zastosowanie w medycynie. Aktualnie są zagrożone wyginięciem z powodu intensywnego wypasu kóz.
Oprócz podążania za fauną i florą nie z tej ziemi mieliśmy okazję poznać lokalną ludność, ich życie codzienne i kulturę. Na każdym kroku daje się odczuć odmienność mieszkańców Sokotry od Jemeńczyków. Nawet język sokotriański jest zupełnie inny od arabskiego. Mieszkańcy są też niezwykle otwarci i przyjaźnie do nas nastawieni, gdyż od 4 lat nie było tu żadnego turysty. Niestety też da się wyczuć wszechobecnie panującą biedę.
Zostaliśmy ugoszczeni w jednej z tutejszych wiosek w rezerwacie Homhil, gdzie mieliśmy przyjemność podarować dzieciom 40 kg produktów szkolnych.
Wszędzie poruszaliśmy się wyłącznie samochodami 4×4. Nie ma innej możliwości, ponieważ podczas opadów monsunowych drogi zostają zerwane, zalewane i zasypywane, stając się nieprzejezdnymi dla aut z napędem na jedną oś.
Nurkowanie z zupełnie pustych, nietkniętych plaż wzbudzało nasz zachwyt. Poczucie, że byliśmy tam tylko my, piasek i pozostałości po żółwiach przyprawiał o delikatny, lecz przyjemny dreszcz.
Ekspedycję zakończyliśmy absolutnym powodzeniem 07 marca 2019. Warto zaznaczyć, że była to pierwsza polska ekspedycja nurkowa na Sokotrę.
Jeżeli marzy się Tobie spektakularna i zapierająca na każdym kroku dech w piersi wycieczka – Socotra jest zdecydowanie najlepszą odpowiedzią!
Trasa ta charakteryzuje się niezwykle zróżnicowanymi nurkowiskami. Występuja tu urokliwe labirynty, jaskinki, tunele, pionowe i poziome ściany czy koralowe plateau. Rejony te doceniane są przede wszystkim za bogactwo życia podwodnego. Występuje tu najwięcej gatunków fauny i flory! Trasa ta jest nie lada wyzwaniem dla fotografów podwodnych.
Jeśli chcesz ponurkować na południu Morza Czerwonego – jest to najlepsza opcja! Trasa St John’s zawiera najpiękniejsze miejsca nurkowe w tym rejonie! Każde z odwiedzanych miejsc to legenda i spełnienie marzeń nurków! Zobaczysz tu wszystko, zanurkujesz w każdy możliwy sposób: będzie nurkownie z zodiaca i nurkowanie z łodzi, poszybujesz w prądzie wzdłuż pionowej ściany, zrelaksujesz się nurkując ponad płytkimi ogrodami koralowymi, zanurkujesz na wraku, zobaczysz słynne lasy Gorgonii i ściany absolutnie porośnięte miękkimi koralami! Będziesz nurkował wzdłuż ogromnych formacji koralowych, jak i klucząc pomiędzy ergami o niesamowitych kształtach. Przede wszystkim jednak spotkasz się ze wszystkimi mieszkańcami tego akwenu: pobaraszkujesz wśród dziesiątek gatunków małych rybek o kolorach tęczy, zobaczysz ogromne ławice tuńczykow, makreli, barakud; popływasz z przyjaznymi delfinami i napoleonami, wreszcie spotkasz się oko w oko z największymi okazami: rekinem młotem, rafowym, oceanicznym… Przy odrobinie szczęścia przemknie olbrzymia manta, kładąc cień swoimi ogromnymi “skrzydłami”…
Egipt, nurkowanie i niesamowita przygoda czekają właśnie na Was!
Jest to niezaprzeczalnie najsłynniejszy wrak Morza Czerwonego. Thistlgorm został odkryty przez Jacuea Custeau u wejścia do cieśniny Gubal.
Byl to transportowiec wojenny, który w 1941 roku rozpoczął rejs z Wielkiej Brytanii z dostawą dla armii walczącej w Afryce. Felernego dnia niemiecka eskadra Heinkeli 111 wyruszyła z misją zatopienia Queen Mary, jednak misja nie powiodła się. Samoloty nie mogły powrócić do bazy z ciężkimi bombami na pokładzie, wobec czego szukały celu zastępczego… Pociski trafiły w środkowa część statku i dostały sie do ładowni wypełnionej po brzegi amunicją. Nastąpiła eksplozja o ogromnej sile, która przesądziła los statku. Thistlegorm poszedł natychmiast na dno.
Dziś przede wszystkim podziwiać możemy niezwykły ładunek Thistlegorm’a – lokomotywy spoczywające obok wraku na dnie, w otwartych ładowniach zobaczymy ustawione w szeregach dziesiątki ciężarowek z motocyklami na pakach lub załadowane skrzyniami z gumiakami, wszędzie rozrzucone opony czy skrzynie z pociskami – można tutaj nawet zobaczyc nieduże tankietki!
Odwiedziny na tym wraku to wizyta w autentycznym muzeum II wojny światowej, gdzie oprócz eksponatów wyczuc możemy tchnienie przeszłości – jej tragizm. Przyniesie to niezapomniane wrażenia i na pewno stanie się tematem przewodnim wielu opowiadań morskich.
Nurkowanie i Egipt to klucz do niezapomnianej przygodny podczas naszych safari po Morzu Czerwonym!
Japonia – archipelag liczący ponad 3 000 wysp. „Kraj Kwitnącej Wiśni” i „Wschodzącego Słońca„. Jedno z najbardziej interesujących miejsc na świecie.
Dzięki połączeniu nowoczesności z tradycją podróżowanie po Japonii to fascynująca przygoda pełna atrakcji i kontrastów. Choć w czasie uroczystości państwowych kobiety przywdziewają tradycyjne stroje, Boże Narodzenie najczęściej spędza się w KFC. Samuraj, gejsza, anime, sumo, sushi, origami, ogrody japońskie, zielona herbata, sake – te pojęcia są znane chyba wszystkim. Różnorodność Japonii jest ogromna! Nigdzie na świecie na ma drugiego takiego kraju (może prócz Nowej Zelandii) oferującego taką rozpiętość klimatów i krajobrazów!
Ta wyprawa zabierze nas na głębokie południe Japonii, które różni się od północy jak dzień od nocy – oto miejska dżungla zmieni się w prawdziwą, tropikalną! Myśląc o Japonii, założę się, że plaże i krystalicznie czysta, lazurowa, ciepła woda oceaniczna nie pojawia się w Waszych myślach. Zmienimy to pokazując Wam znacznie mniej znany kawałek Japonii – witamy na egzotycznym archipelagu Riukiu!
Nurkowanie? Japonia! Zapraszamy na najbardziej niezwykłe wycieczki nurkowe w tych rejonach!
Parę dni temu wróciliśmy z pierwszej polskiej ekspedycji nurkowej na Sao Tome i Principe w Zatoce Gwinejskiej w Afryce. Było nieziemsko – piękne i puste plaże, zapierające dech w piersiach widoki, niezwykli ludzie zupełnie niezmanierowani turystyka – ilość Europejczyków, docierających do tego miejsca szacuje się na około 3tys osób ROCZNIE… Była największa plantacja kakaowców zamieniła się w dziki gaj czekoladowy, plaże wciąż świecą pustkami, dżungla zachęca do eksploracji, drogi wymagają reparacji – idealnie warunki dla podróżnika! Oto galeria zdjęć z tego wyjazdu – kolejny już w marcu 2019. Jeśli marzy Ci się przecieranie szlaku w XXIw., Principe jest jednym z niewielu miejsc, gdzie to wciąż możliwe!
Zanurkowalismy również na zupełnie nowym, nieoznaczonym miejscu i nadalismy mu oficjalnie nazwe – Polish Crack, a bylo to tak: Nasz przewodnik slyszal kiedys od lokalnych rybakow, ze okolo 80m od miejsca, w którym juz nurkowalismy, znajduje sie ponoc podwodna skała. Wokol tejże skały kłębią sie ryby wiec jest duza szansa, ze bedzie pod woda ciekawie. Zaczepilismy na morzu rybaka, który, jak usłyszał, ze chcemy tam po raz pierwszy zanurkowac, porzucil swoje canoe (patrz zdjecie) i powiedzial, ze owe miejsce nam wskaże. Przeplynelismy kawalek po otwartym oceanie, po czym rybak-przewodnik wskoczyl do wody by sie upewnić, ze zabral nas w odpowiednie miejsce. Krzyknął, ze 'to tu’ wiec ubralismy sie i zanurzylismy sie w cieplych wodach Zatoki Gwinejskiej. Miejscówka wydawala sie zrazu mala ale po oplynieciu glownej sekcji skalnej okazalo sie, ze wokół jest rozrzuconych sporo skal-satelitow, rownie ciekawych jak ta glowna czesc nurkowiska. Glebokosc 18m wiec duzo czasu nie bylo ale wszyscy wyciagnelismy dobre 60min z tego nurkowania. Nurkowisko prawdziwie interesujace: duze formacje skalne porosniete mini gorgoniami, tabuny osmiornic i wielorakich muren. 3 gatunki ślimaków nagoskrzelnych (tutaj to rzadkość), żólw, plaszczka, rozdymki i plejady różnych rybek. Miejce nazwalismy POLISH CRACK (czyli Polska Szczelina) jako, ze to juz nasze 5-te odkryte miejsce nurkowe (po Arabii Saudyjskiej, Fiji, Papui Nowej Gwinei i Papui Zachodniej) a zawsze chrzcząc nowoodkryte miejsce uzywamy nazwy naszego kraju.
Oto zdjęcie z tego nurkowania – naprawdę przyzwoite i wstydu nie ma 🙂
Smoczy owoc i jego księżycowe kwiaty
Smoczy owoc i jego księżycowe kwiaty
Azja niewątpliwie słynie z owoców o dziwnych kształtach, kolorach i zapachach. Jednym z bardziej charakterystycznych jest pitaja nazywany inaczej smoczym owocem lub truskawkową gruszką.
Skąd wzięła się niesamowita nazwa owocu?
Legenda wywodzi się z Ameryki Południowej, tak jak kaktus, na którym smoczy owoc rośnie. Podobno smok, tuż przed śmiercią dmuchnął resztką ognia w swoje serce, lecz mimo wszystko stracił życie. Ludzie, uważając, że zjedzenie smoczego mięsa doda im mocy, podzielili smocze mięso i tak skonsumowali całego smoka.
Zostało tylko serce, zbyt gorące od smoczego ognia, by je dotknąć. Ludzie zdecydowali więc, że je pochowają. Gdy zakopali smocze serce następnego dnia wyrósł z niego krzew bez liści. Był cały zielony, a na jego końcach pojawiły się owoce, czerwone niczym smocze serca. Od tego momentu nazwano je smoczymi owocami.
Niesamowite są również kwiaty smoczego owocu. Nie tylko dlatego, że są jednymi z największych na świecie. Kwitną bowiem tylko w nocy. Zapach jaki się wtedy uwalnia jest wprost powalający. Kwiaty smoczego owocu nazywane są „księżycowym kwiatem” albo „królową nocy”.
Smoczy owoc nie tylko warto jeść. Trzeba też zobaczyć jak rośnie! Mieliśmy okazję odwiedzić taką plantację podczas naszej podróży po Wietnamie. Widok jest cudowny. Popatrzcie sami:)
Zapraszamy na wspólne wyjazdy w poszukiwaniu niesamowitych przygód na www.pazola.com
Świątynia Fushimi Inari
Świątynia Fushimi Inari
Świątynia Fushimi Inari znajduje się u podnóża góry Inari. Poświęcona jest bóstwu o tym samym imieniu, który patronuje płodności, rolnictwu, przemyśle oraz powodzeniu w interesach. Od zamierzchłych czasów, Inari jest patronem przedsiębiorców, kupców, rzemieślników oraz… lisów. Ruch w korytarzu świątyni odbywa się jednokierunkowo, i aby zobaczyć napisy, należy się odwrócić. Na szczycie góry, znajduje się wewnętrzna świątynia, natomiast jej zbocza pokryte są setkami tysięcy kopców i kamiennych figur przeznaczonych do osobistego oddawania czci bóstwu Inari.
A jak Japonia, to i kwitnienie wiśni! Zapraszamy na wspólne wyprawy o tej nadzwyczajnej porze roku!
W Birmie mówi się, że małpy to wcielenia niedobrych zakonników. Coś w tym jest, bo po angielsku słowa „monk” oraz „monkey” są sobie bliskie. Tutaj, w Nepalu, po prostu można być małpą w jakimkolwiek wcieleniu. Niekoniecznie za karę bycia niedobrym zakonnikiem. Co kraj to obyczaj!
W języku angielskim słowa „monk” oraz „monkey” są sobie nadzwyczaj bliskie.
W 80 dni dookoła świata
W 80 dni dookoła świata
W osiemdziesiąt dni dookoła świata to klasyczna francuska powieść napisana przez Jules’a Verne. Bohater akcji, Phileas Fogg, to brytyjski gentelmen wiodący nadzwyczaj zorganizowane, ale z lekka nudne życie. Pewnego dnia, czyta artykuł w The Daily Telegraph o otwarciu nowej trasy kolejowej w Indiach. Autor tekstu twierdzi, iż w związku z tym jest możliwe okrążyć świat w 80 dni. Pan Fogg wdaje się w polemikę z kompanami z Reform Club, po czym postanawia podjąć wyzwanie – objechać świat w 80 dni.
Wniosek z tego taki, że zawsze warto kwestionować informacje. Najlepiej przekonując się na własne oczy jak wygląda świat!
Jeśli więc mielibyście możliwość okrążyć świat w 80 dni, jakie miejsca znajdowałyby się na Waszej liście?
Muzykalna Ipanema
Muzykalna Ipanema
To Ipanema, chyba najsłynninejsza plaża w Rio de Janeiro zaraz po Copacabanie. Zachęca swoim muzycznym klimatem, który tworzy dzięki sąsiadującymi z nią klubami. Zainspirowała do napisania jedenego z najsłynniejszych szlagierów „The Girl from Ipanema” (Garota de Ipanema). Utwór był śpiewany zarówno po portugalsku, jak i po angielsku przez takie gwiazdy, jak Frank Sinatra, Ella Fitzgerald czy Diana Krall.
Utwór „The Girl from Ipanema” (Garota de Ipanema) została zainspirowana właśnie tą uroczą plażą.
Leros – Ulubiona wyspa Bogini Artemis
Leros – Ulubiona wyspa Bogini Artemis
Wyspa Leros. Według mitologii greckiej polowała tutaj bogini Artemis, ponieważ było tu dużo… jeleni.
Długa i bogata historia Leros jest uwieczniona poprzez znajdujące się na niej zabytki, takie jak Średniowieczny Zamek oraz kilka pozostałych po przodkach wiatraków, które za 'swoich czasów’ służyły do mielenia ziarna na mąkę.
Na Leros można się bez wątpienia zrelaksować. Ostatnio staje się ona również atrakcyjnym kierunkiem do nurkowania, dzięki licznym podwodnym wrakom statków, które zagościły na dnie morza po bitwie o Leros.
A jak Grecja, to i luksusowy rejs wraz z nami! Nasze ekskluzywne biuro podróży zabierze Was w najdalsze zakątki świata!
Harajuku to część Tokyo w dzielnicy Shibuya gdzie mają zwyczaj zbierać się japońskie nastolatki przebrane za kolorowe postacie z kreskówek. Harajuku zawdzięcza swoją popularność tym właśnie dziewczętom i staje się co raz bardziej popularna wśród turystów. Dzielnica obfita w bary, sklepy i kafejki przyciąga mnóstwo zwiedzających, aby na własne oczy mogli doświadczyć kolorowego świata Harajuku Girls.
KOLOROWA LA BOCA
KOLOROWA LA BOCA
La Boca to stara dzielnica portowa, klasy robotniczej Buenos Aires z najbardziej rozpoznawalną uliczką Caminito. Okolicy znajdowało się kilka stoczni, która dostarczała materiał na budowę domów, m. in. cienkie kawałki blachy falistej z doków, pokrytych resztką farby. Tak narodziła się w XIX w. ta kolorowa dzielnica i mimo, że przyciąga turystów jest w niej jakaś szorstkość. Z drugiej strony wpływ europejskich imigrantów nadaje europejski charakter, Buenos Aires nazywane jest często Paryżem Południowej Ameryki. Za dwa tygodnie będziemy Buenos Aires, z pewnością prześlemy Wam trochę tego klimatu. Zapraszamy na www.pazola.com
DEPESZA DO SINT-NIKLAAS, BELGIUM
DEPESZA DO SINT-NIKLAAS, BELGIUM
Już 9100 osób polubiło naszą stronę, w podzięce wysyłamy telegram – kod pocztowy 9100 zaprowadzi nas do belgijskiego miasta SINT-NIKLAAS, które słynie z czekoladek Guylian, we wrześniu odbywa się tutaj międzynarodowy festyn balonów. W mieście znajduje się muzeum Mercatora – XVI-wiecznego kartografa.
Szanowni Fani i Fanki pazola.com STOP dziękujemy za to, że jesteście z nami STOP dziękujemy za wszystkie lajki STOP dziękujemy za komentarze STOP dziękujemy za inspiracje STOP dziękujemy, że możemy dzielić z Wami naszą pasję STOP do zobaczenia na szlaku przygody STOP zapraszamy na www.pazola.com STOP
Czy wiecie skąd się wzięła nazwa Coco de mer?
Czy wiecie skąd się wzięła nazwa Coco de mer?
Coco de mer jest największym orzechem na świecie i został po raz pierwszy odnaleziony w 1519 roku – wyłowiono go z oceanu. Dawniej myślano, że oderwał się on od jakiejś podmorskiej rośliny i wypłynął na powierzchnię. Stąd też jego nazwa – coco de mer czyli morski orzech.
Dziś już wiadomo, że palmy coco de mer rosną endemicznie tylko na Seszelach, głownie w dżungli Majowej Doliny (Valee de Mai). Palma ta jest niezwykła również z innego powodu: jej owoce męskie przypominają ogromnego fallusa a żeńskie kobiece biodra:)
Ciekawe jest również to, że do dziś nie wiadomo w jaki sposób dochodzi do zapylenia u tych roślin. Legenda mówi, że następuje to zawsze podczas burzy. Podobno słychać wtedy uderzenia męskich i żeńskich liści palmowych o siebie. Nikt jednak nigdy tego nie widział. Podobno każdy, kto odważy się spojrzeć w górę zostaje ukarany – owoc spada i zabija nieszczęśnika.
Zrywanie tych wspaniałych orzechów jest surowo zabronione. Można je natomiast nabyć na Seszelach. Jedna sztuka takiego cudeńka to koszt kilkuset dolarów.
Jeśli macie ochotę spędzić wspaniały czas na rajskich Seszelach, odwiedzić Majową Dolinę i podziwiać przepiękne Coco de mer w ich naturalnym środowisku – zapraszamy w podróż z Pazola Travel & Adventure. Na majówkę niestety nie mamy już wolnych miejsc ale może skusisz się na wakacyjny wyjazd, który organizujemy juz w czerwcu?
Zapraszamy:)
Robak zwany Bobbit
Robak zwany Bobbit
Bohaterem dziejszego posta będzie mały koszmar – wieloszczet zwany Bobbit (Eunice aphroditois). Stworzenie to nie ma polskiej nazwy. Może to i dobrze…:) Ten krewny dżdżownicy żyje sobie w ciepłych oceanach świata, na głębokości 10-40 metrów. Jego miękkie ciało składa się z segmentów, z każdego zaś segmentu wyrasta parapodium – takie wyrostki udające odnóża:) Całe zwierzę jest szerokie na 2,5 cm, a długością dorasta najczęściej do 1 metra. Spotyka się jednak nawet trzymetrowe egzemplarze! Można zatem powiedzieć, że mamy tu do czynienia z drapieżną dżdżownicą wielkości węża. Najciekawsza jest jednak jego głowa. Dominują w niej potężne, ostre szczęki. Oprócz nich widoczne jest jeszcze pięć czułków.
Bobbit to prawdziwy szkodnik. Trafia z oceanów do akwariów – jako pasażer na gapę – w zakamarkach skały, często jeszcze w postaci larwalnej. Ten drań potrafi spustoszyć je szybciej niż Wam się wydaje!
Bobbitt prowadzi nocny tryb życia. Spędza czas zagrzebany w piachu lub szczelinach skalnych. Wystaje z niej tylko głowa i kilka segmentów. Czeka, aż jakaś ryba podpłynie blisko. Bobbitt nie ma rozwiniętych zmysłów. Posiada zaledwie parę słabych oczu rejestrujących światło oraz wrażliwe na ruch i dotyk czułki. Gdy wyczuje przy sobie mięsko, w ułamku sekundy wystrzeliwuje z nory i zatrzaskuje szczęki na ciele ofiary, po czym znika w swojej norze i ślad po nim zanika. Bobbit nie zawsze trafia swoją ofiarę ale jak już mu się uda, to siła jego ataku jest w stanie przepołowić rybę. Możecie myśleć, że to jakieś niewielkie rybki. Nie! To, co zżera Bobbitt jest często dużo większe od niego. Potrafi wciągnąć nawet sporą ośmiornicę! Do dziś nie wiadomo w jaki sposób konsumuje swój posiłek:) Wiadomo jedynie, że w swoją ofiarę wstrzykuje toksynę.
Uroczym akcentem dzisiejszego posta jest fakt, że całe cielsko tego stwora mieni się kolorami tęczy. Zjawisko to zwie się iryzacją. Jak u niektórych motylków lub rajskich ptaszków:)
Patrząc na niego odczuwamy dziwny niepokój… Wy też?
zobaczcie to na filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=K_7ByiYbCYM
the head of a bobbit worm (Eunice aphroditois) protruding from the sand
Najbardziej przerażająca wyspa na świecie – Wyspa Węży
Najbardziej przerażająca wyspa na świecie – Wyspa Węży
30 km od Sao Paulo leży jedna z najbardziej przerażających wysp na świecie, znana pod wymownym przydomkiem „Wyspa Węży”. Ilha da Queimada Grande – tak brzmi jej oficjalna nazwa – ponad 100.000 lat temu odłączyła się od głównego lądu i od tego czasu otaczają ją wody Oceanu Atlantyckiego. I choć na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to idealne miejsce na egzotyczne wakacje, to każda osoba, która postawi nogę na wyspie znajduje się trzy metry od śmierci. Wszystko za sprawą mieszkających tam jednych z najbardziej śmiercionośnych węży na świecie. Na jeden metr kwadratowy przypada tu od jednego do nawet pięciu gadów!!! I to nie byle jakich! Mowa o żararace wyspowej, czyli najbardziej niebezpiecznym gatunku na świecie. Jad tego stworzenia jest nawet pięć razy silniejszy niż jakiegokolwiek innego węża na globie. Długie nawet na ponad pół metra, mają potężną i niezwykle szybko działającą truciznę, która jest w stanie roztopić skórę i mięso wokół ugryzień. Żararka wyspowa w toku ewolucji wykształciła w sobie wyjątkowo groźny jad. Wąż, skazany wyłącznie na łowienie ptaków, które przylatywały na Ilha da Queimada Grande, musiał dysponować jadem, który byłby w stanie jak najszybciej zabić ofiarę, nim odleci ona na stały ląd. Brazylijski rząd wydał zakaz wizyt w tym miejscu, z wyjątkiem naukowców, którzy posiadają specjalne pozwolenia. Śmiałkowie żądni wrażeń mogą jednak za niewielką opłatą, podpłynąć kutrem rybackim do wybrzeża wyspy, aby podziwiać królestwo węży. Wyspa jest niezamieszkana. Znajduje się na niej latarnia morska – pusta, gdyż według miejscowej opowieści węże wślizgnęły się do niej przez okno i uśmierciły latarnika i jego rodzinę.
Zobaczcie jak wyglądają te przerażające stworzenia:
Gąsienice klejnoty
Gąsienice klejnoty
Jeśli kiedykolwiek na Waszych twarzach zagościł uśmiech widząc żelkowego misia Harribo, spodobają Wam się te gąsienice – pełzające i kolorowe i błyszczące – „gąsienice klejnoty” (jewel caterpillars).
Larwa tego owada, a w tym wypadku niewielkiej ćmy Acraga coa po polsku nie nazywa się wcale:), bo i po co, skoro występuje tylko w Ameryce Południowej i Środkowej:) Posiada przeźroczystą śluzową osłonkę, która sprawia, że larwa jest wyjątkowo urodziwa. Poza atrakcyjnym wyglądem kleiste wyrostki zapewniają gąsienicy bardzo dobrą ochronę, zwłaszcza, że może je gubić, jak jaszczurka ogon. A jak nikt jej nie zje i już się przepoczwarzy, to wyrasta z niej równie niezwykła, przepiękna, kudłata ruda ćma, która wygląda jak kukiełka z Muppet Show:) Sami przyznacie, że nie jest to ćma, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni w naszych okolicach. Proponuję zacząć produkcję maskotek:)
Wodny morderca – krewetka modliszkowa
Wodny morderca – krewetka modliszkowa
Rawka błazen – skorupiak z rzędu ustonogów, zwany jest również krewetką boksującą i jest prawdziwym Chuckiem Norrisem wśród wszystkich krewetek!!! To niesamowite zwierzę potrafi zabić swojego przeciwnika nawet jeśli w niego nie trafi!! Ma długość do 30 cm i poluje na swoje ofiary naśladując odgłosy innych krewetek. W ułamku sekundy potrafi zabić rybę większą od siebie, a człowiekowi może pociąć lub połamać palce tak szybko, że nie zauważy ruchu. Włożone do szklanego akwarium, ‘bokserzy’ stłuką jego ściany. Są rekordzistami świata pod względem szybkości i siły uderzenia. Ruch uderzającej kończyny ma przyspieszenie wystrzelonego pocisku kalibru 22 więc uderza z prędkością 50 mil na godzinę!!! Jeden cios tej krewetki jest w stanie spowodować pęknięcie w skorupie ślimaka bądź kraba. A jakie ma oczy!! Każde z nich osadzone na szypułce więc może poruszać się niezależnie, korzystając ze skomplikowanego układu mięśniowego. Kąt widzenia każdego z nich to pełne 360 stopni. Każde oko ma aż trzy obszary, gdzie ostrość jest największa – my mamy po jednym na gałkę oczną. Złożone oczy krewetki modliszkowej rejestrują aż 12 podstawowych kolorów, co sprawia, że rawki widzą kolory niedostrzegalne dla nas – od ultrafioletu do podczerwieni. To wszystko sumuje się w narząd o możliwościach nie tylko niewyobrażalnych dla nas, ale i niepowtarzalnych w całym świecie przyrody.
A jeśli znasz angielski i chcesz się pośmiać z bohatera dzisiejszego postu – zapraszamy do obejrzenia filmu:
Playa de la Concha
Playa de la Concha
Myśląc o Hiszpanii wielu z Was na myśl przychodzą południowe plaże na Costa del Sol albo Costa Blanca. Jednak północne wybrzeże tego kraju również słynie z wielu wspaniałych miejsc. Jednym z nich jest Playa de La Concha – wspaniała plaza, która pokryta jest złocistym i delikatnym piaskiem i uważana jest za jedną z najpiękniejszych plaż w Hiszpanii. Każdego dnia, na ogromnej powierzchni równej 54-em tysiącom metrów kwadratowych wypoczywa tutaj kilka tysięcy osób! Doskonała i czysta woda w małej zatoczce idealnie nadaje się zarówno do pływania, jak i nurkowania czy żeglugi. Sama plaża to jedno, inną natomiast sprawą jest malownicza zatoczka, otoczona niemal ze wszystkich stron skałami. Jedne z nich tworzą małe półwyspy, inne, tak jak Isla de Santa Clara, stanowią nietypowy, wspaniały element krajobrazu. Wody znajdujące się w zatoczce Playa de La Concha nie są wyeksponowane i podatne na przypływy wód oceanu. Dzięki temu temperatura wody jest tu nieco wyższa niż w innych miejscach. Dodatkowym walorem tego miejsca jest wspaniała, czysta woda, która w tym miejscu tworzy wraz z piaszczystym dnem kolor lazurowy, podobny do tego jaki możemy podziwiać na wyspach Bahama. Innym wspaniałym miejscem na północnym wybrzeżu Hiszpanii jest Bilbao, do którego zapraszamy już w czerwcu. Może macie ochotę na kilkudniową przygodę w kraju basków?
Zapraszamy:)
Wspomnienia wciąż żywe – Antarktyda
Wspomnienia wciąż żywe – Antarktyda
Od naszego powrotu z Antarktydy minelo juz pare miesiecy ale wspomnienia wciaz zywe. Biały Kontynent pozostaje jednym z największych przezyc w moim zyciu. Za rok znow tam plyniemy. Masz dosc odwagi by dolaczyc do nas? Dołącz do naszej wyprawy na Antarktydę.
W Polsce Święta Wielkiego Tygodnia mijają niemal niezauważone. Tymczasem w okresie tym oczy całego świata zwrócone są na Hiszpanię. W tygodniu poprzedzającym Niedzielę Wielkanocną od rana do wieczora odbywają się mistyczne procesje męczenników ubranych w charakterystyczne stroje – sanbenito. Ulice głównie andaluzyjskich i kastylijskich metropolii, którymi przemieszczają się procesje wypełniają się zapachem kadzidła. Pochodom kroczących z powagą postaci akompaniuje wzmagająca nastrój muzyka instrumentów dętych oraz bębnów. Dla stłoczonych gapiów główną atrakcją jest oczywiście widok zakapturzonych nazarenos idących w starannym szyku wokół ogromnych platform, których przemieszczanie jest precyzyjnie zaplanowane. Procesje organizują różne bractwa, z których każde ma swojego patrona. Tadycja bractw wywodzi się z XIII wieku. Obecnie w Hiszpanii istnieje ich około 60. Najstarsze z nich „El Silencio” (Cisza), powstało w 1340 roku.
Do jednego z bractw w Maladze należy nawet Antonio Banderas, który co roku bierze czynny udział w procesji.
Red – lipped batfish
Red – lipped batfish
Ryba nietoperz (Ogcocephalus darwini) jest zapewne jedną z najdziwniejszych, jakie w życiu widzieliście. Stworzenie to żyje na głębokości do 76 metrów, osiąga maksymalnie około 25 cm długości i można ją spotkać w wodach wokół Wysp Galapagos oraz w Peru.
Red-lipped batfish (ang.) wygląda wręcz komicznie, jakby dopiero co napiła się krwi swojej ofiaryJ. Wszystko dzięki swoim wydętym, niemal fluorescencyjnym ustom i wyłupiastym oczom. Zwierzę to jest wyposażone dodatkowo w specjalny wabik na przynętę umieszczony przed jej oczami. Wyrasta on z płetwy grzbietowej i uwalnia specjalne substancje chemiczne.
Ryba ta zamiast pływać, zazwyczaj niezręcznie porusza się po dnie morza za pomocą swoich płetw, które mają specjalne wypustki i wyglądają zupełnie jak kończyny. Gatunek ten żywi się głównie małymi rybami i skorupiakami, takimi jak krewetki i mięczaki. Mimo iż ryba ta wygląda wręcz upiornie, nie stanowi żadnego zagrożenia dla ludzi.
Jeśli macie ochotę zobaczyć to prześmieszne stworzenie, zapraszamy na naszą wyprawę na Galapagos już jesienią:)
Czy ktos ogladal LODY NA PATYKU w wersji japonskiej?
Podwodne muzeum
Podwodne muzeum
Na jednej z Wysp Kanaryjskich – Lanzarote – powstało pierwsze w Europie, niezwykłe muzeum…
Można je bowiem zwiedzić jedynie w stroju płetwonurka 🙂 Znajduje się na głębokości 12 metrów. Każdy zanurzony w wodzie znajdzie się nagle wśród instalacji przedstawiających zwykłych mieszkańców Lanzarote, spacerujących, czytających książki i odpoczywających na dnie oceanu.
Docelowo zostanie wystawionych w nim 400 rzeźb, które zostały wykonane z materiału niezanieczyszczającego wody – cementu o naturalnym pH. Wkrótce instalacja obrośnie glonami, muszlami i koralowcami stając się tym samym sztuczną rafą koralową. Zdaniem ekspertów może ona przetrwać nawet 300 lat.
Autorem prac jest Jason de Caires Taylor, którego dzieła są rozsiane na dnie mórz i oceanów na całym świecie.
Instalacja jest celem wielu płetwonurków.
A naszym kolejnym celem nurkowym jest Papua Nowa Gwinea. Wybieracie się z nami?
Jason deCaires Taylor
FUDŻI – ŚWIĘTA GÓRA JAPONII
FUDŻI – ŚWIĘTA GÓRA JAPONII
Krajobraz Japonii w prawie 70-ciu procentach składa się z gór. Niekwestionowaną ich królową jest z pewnością Fudżi – cichy, przez dużą część roku pokryty śniegiem i jeden z najbardziej rozpoznawalnych wierzchołków śwata. Fuji jest nie tylko najwyższym szczytem archipelagu wysp japońskich (3776 m n.p.m). Jest jednocześnie wulkanem!
Wulkan jest bardzo młody – powstał jakieś 600 tys. lat temu i wybuchał 18 razy!!!
W roku 1707 Fudżi po raz ostatni przeraziła mieszkańców. Ostatni, wielki wybuch rozpoczął się 16 grudnia. Ówczesna erupcja była następstwem trzęsienia ziemi, jakie miało miejsce niewiele wcześniej. Zakończyła się ona z dniem 1 stycznia następnego roku. Od tego czasu Fuji-san spokojnie drzemie, jednak możliwości ponownego wybuchu nie można wykluczyć w stu procentach. Z tego powodu powstały plany ewakuacji ludności z zagrożonych terenów, a góra Fuji jest bacznie obserwowana.
Góra jest traktowana jako miejsce święte wyznawców shinto, którzy wierzą, że bogowie i duchy (kami) mieszkają w kamieniach i drzewach na zboczach góry.
Zobaczyć Fudżi nie jest taką prostą sprawą. Góra jest bardzo sprytna i często się chowaJ W pogodny dzień można ją zobaczyć nawet z oddalonego o 100 km Tokio.
Podczas naszej wizyty w Japonii nie mogliśmy ominąć wspaniałego, majestatycznego symbolu tego kraju. Bogowie byli nam tego dnia przychylni gdyż zobaczyliśmy Fuji w całej okazałości. Nawet nie przypuszczaliśmy, że jest taka ogromna i wręcz majestatyczna. Wrażenie to podkreśla jej niemalże trójkątny kształt i fakt, że w pobliżu nie ma żadnych innych szczytów. Widok góry stojącej na pustkowieu z pownością robił ogromne wrażenie na pierwszych mieszkańcach Japonii. Nic dziwnego, że uznali ją za świętą.
Japonia – kraj przedziwny!
Japonia – kraj przedziwny!
Japonia znana jest ze swojej dziwności i niesamowitości, często nierozumianej przez wielu. Spotyka się to w każdej dziedzinie, również kulinarnej. Wytatuowane banany, żelki wyglądające jak żywe owady, ciasteczka z osami, kwadratowe arbuzy, oko tuńczyka,….ale hitem ostatnich lat jest czarne jedzenie. Na rynku gastronomicznym pojawił się mroczny, rodem z Gwiezdnych Wojen, czarny burger o nazwie Kuro. Kuro diamond to nic innego jak bułka zabarwiona węglem i dymem z bambusa, z dodatkiem atramentu z kałamarnicy. Sos i ser żółty jest barwiony tymi samymi składnikami co bułka a kotlet zawiera czarny pieprz.
My mieliśmy okazję spróbować czarnych lodów:) Pychota:)
Śluby podczas hanami
Śluby podczas hanami
Hanami to piękny czas na śluby, nic dziwnego, że na każdym kroku można się natknąć na odszykowane panny młode… Podobno w czepcach chowają różki 🙂
Japonia zbliża:)
Japonia zbliża:)
Oto część naszej grupy gdzieś na plaży pomiędzy Nagoya a Osaka. Wypoczywają intensywnie, ale i Japonia i nasza sarmacka kultura zbliża niesamowicie szybko (opowiem co tu się działo kiedyś na ucho, ale 'pijama party’ mieliśmy na wycieczce po raz pierwszy!).
Muzeum Toyoty
Muzeum Toyoty
W dziejach cywilizacji XX wiek to bardzo krótki okres czasu. Dla Toyoty jest to cała historia! W 1918 japoński przemysłowiec Sakichi Toyoda założył spółkę przędzalniczo – tkacką, której w 1926 roku powstała firma Toyoda Automatic Loom Works (wciąż działająca na rynku). W 1933 roku przyszedł jednak czas na zmiany. I tak oto w firmie Toyoda utworzono dział motoryzacyjny. Ze względu na ogromne zapotrzebowanie na auta, nowa branża rozwijała się błyskawicznie. Początkowo samochody nosiły nazwę Toyoda, a nie Toyota, od nazwiska ich konstruktora. Jednak w 1934 roku nastąpiła zmiana w nazwie i firma została zarejestrowana jako Toyota Motor Company
Dziś mamy prawdziwą gratkę dla wszystkich fanów motoryzacji: mnóstwo zdjęć z muzeum Toyoty!!! Zarezerwujcie sobie sporo czasu na podziwianie tych cacek:)
Dane do przelewów
KONTO PLN:
PL71 1140 2004 0000 3102 8158 6738
Nazwa odbiorcy: PAZOLA Sp. z o.o.
Nazwa Banku: MBank
KONTO USD:
PL48 1140 2004 0000 3012 1355 1561
Nazwa odbiorcy: PAZOLA Sp. z o.o.
Nazwa Banku: MBank
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
KONTO EUR:
PL90 1140 2004 0000 3412 1355 1579
Nazwa odbiorcy: PAZOLA Sp. z o.o.
Nazwa Banku: MBank
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
Możliwość płatności udostępniamy następującymi metodami:
– przelew bankowy;
– kartami płatniczymi Visa & Mastercard;
Materiały do pobrania
Zgłaszając się do nas na wyprawę, prosimy o zapoznanie się z poniższymi dokumentami. Umowę zgłoszenie nalezy wydrukować, wypełnić, podpisać i odesłac nam skan na adres: biuro@pazola.com
Naszym klientom oferujemy i gorąco sugerujemy wykupienie rozszeżonego ubezpieczenia podróżnego do sumy KL EUR 60000 (ubezpieczenie podstawowe KL EUR 40000 jest zawarte w cenie) ale również – i jest to nowy produkt na rynku polskim – ubezpieczenia od kosztów rezygnacji z wyprawy. Takie ubezpieczenie może być szczególnie przydatne, jeśli wyprawa jest oddalona w czasie i nie mamy pewności, czy coś nam nie przeszkodzi w uczestnictwie, narażając nas na koszty anulacyjne, często sięgajace nawet 100% opłat.
Przy wyprawach nurkowych pamiętamy o rozszerzeniu o sporty wysokiego ryzyka.
Należy pamiętać, żeby zgłosić nam chęć wykupienia ubezpieczeń dodatkowych przed lub maksymalnie do trzech dni od daty zgłoszenia się na wyprawę.
Jesteśmy w pełni legalnie działającym biurem podroży zarejestrowanym w Rejestrze Organizatorów Turystyki województwa mazowieckiego pod numerem 1676.
Każdy z uczestników naszych wypraw jest automatycznie objęty ubezpieczeniem podróżnym Wiener Ubezpieczeni w podróży na następujące sumy:
koszty leczenia (wraz z assistance) do sumy EUR 40000.
Następstwa nieszczęśliwych wypadków:
NWI (trwały uszczerbek na zdrowiu) do sumy EUR 2500.
Bagaż podróżny do sumy EUR 250.
Nasi klienci nie muszą się martwić, gdyż ich wpłaty oraz bezpieczny powrót z zagranicy jest zabezpieczony Gwarancją Ubezpieczeniową na sumę PLN 810000 wystawioną przez Wiener Towarzystwo Ubezpieczeń SA., której beneficjentem jest Urząd Marszałka Województwa Mazowieckiego.